OJA Hemp Clothes – ubrania z tkaniny konopnej

W działaniu kierują się hasłami: świadomość, jakość i styl. Ich celem jest propagowanie mody slowfashion i przemyślanych zakupów, a także zmiany w produkcji ubrań, która byłaby mniej szkodliwa dla naszej planety i nas samych. Poznajcie OJA Hemp Clothes — naturalne ubrania szyte w Polsce, z tkaniny konopnej.
Dziś rozmawiamy z właścicielami marki.
Opowiedzcie coś o sobie
OJA to firma rodzinna. Mama Ania — kadrowa odpowiada za finanse i pomaga w podjęciu najważniejszych decyzji. Robi piękne zdjęcia podczas swoich podróży, który chętnie udostępnia na rzecz naszego instagramowego feedu. Babcia Krysia — z wykształcenia księgowa, z zamiłowania krawcowa. To właśnie ona wykrawa i szyje konopne ubrania. Zawsze przezorna i dbająca o każdy detal. Daria — z wykształcenia i zamiłowania polonistka, po godzinach modelka i kreatywna dusza OJA. Tworzy posty i bacznie czuwa nad tym, co piszę. Na koniec Dawid, czyli ja — z wykształcenia animator, motion designer. Artystyczna dusza po mat-fizie, pomysłodawca i założyciel OJA Hemp Clothes. Ale to nie wszyscy! OJA to także nasi bliscy, utalentowani znajomi pomagający przy tworzeniu marki, zawsze w gotowości z ogromną ilością wsparcia. Jesteśmy wdzięczni za ich pomoc.
Jak to się zaczęło?
Pomysł na szycie ubrań z tkaniny konopnej narodził się już kilka lat temu, kiedy natknąłem się na artykuł o konopiach siewnych. Treści zamieszczone w publikacji mówiły o ich wszechstronnych właściwościach i możliwych zastosowaniach. Na początku chciałem mieć takie ubrania dla siebie, przetestować i sprawdzić, czy rzeczywiście są tak wspaniałe. Wraz z moim przyjacielem Adrianem zaczęliśmy poszukiwania kontaktów, żeby dowiedzieć się, gdzie można zdobyć taki materiał. Na tamten czas okazało się to bardzo trudne. Po rozmowach z przedstawicielem Instytutu Nasion i Włókiennictwa w Poznaniu zostaliśmy odesłani z kwitkiem — okazało się, że na tamte lata przerobienie konopi w naszym kraju na przędze, wiąże się z ogromnymi kosztami. Po drugie — wiedza na ten temat jest znikoma — większość informacji z zakresu przetwórstwa konopi przepadła w czasach konopnej prohibicji. Pomysł przepadł na następne dwa lata. Pewnego dnia natknąłem się na Polską markę Moonula, która tworzy konopne pościele i dodatki do domu. Kasia tworząca tę markę podała mi kontakt do firmy produkującej tkaninę konopną w Polsce! Od razu postanowiłem przetestować materiał. Jednym z pierwszych założeń, które przyjąłem, było to, że chce sprzedawać tylko takie rzeczy, które sam noszę i używam. Po roku prób i testów oraz pomocy projektantki — Zofii Brunarskiej, stworzyliśmy pierwszą linię męskich koszul i pomału rozszerzamy swój asortyment o damskie ubrania.
Dlaczego ubrania z konopi?
Po pierwsze ze względu na ich hipoalergiczne i antygrzybiczne właściwości. Materiał konopny chroni naszą skórę przed szkodliwym działaniem promieni ultrafioletowych. Tkanina szybko się suszy i jest bezwonna, co oznacza, że nie pozostają na niej przykre zapachy, które wydziela nasz organizm. Jako że jestem osobą, która trudno znosi upalne dni, takie ubrania spisują się dla mnie idealnie. Drugim powodem są kwestie ekologiczne. Uprawa konopi zużywa znacznie (różne źródła podają 2 do 4 razy) mniej wody niż w przypadku popularnej bawełny. Działają rewitalizująco na glebę, użyźniając ją podczas swoich wzrostów, nie wymagając przy tym używania chemii takiej jak pestycydy, herbicydy czy fungicydy. Trzecim aspektem, dla którego wybraliśmy takie tkaniny, jest ich wytrzymałość. Jeśli odpowiednio zadbamy o nasze konopne ubrania, możemy mieć pewność, że przetrwają latami.




Jak wygląda w skrócie proces tworzenia takich ubrań z konopii?
Proces tworzenia tkaniny konopnej wygląda podobnie jak w przypadku innych tkanin pochodzenia naturalnego. W przypadku konopi proces ten jest bardziej skomplikowany i czasochłonny. Po zbiorach konopi, łodygi, z których pozyskujemy włókna, są suszone i oddzielane od reszty materii, która nie nadaje się do wyrobu tkanin. Następnie przechodzi się do procesu zmiękczania i dzielenia na włókna krótkie i długie. Krótkie wykorzystywane są do produkcji np. papieru, a długie natomiast przetwarzane są na przędzę, z której powstaje tkanina. Oczywiście jest to skrócony opis, powstawania tej wyjątkowej tkaniny. W naszej ofercie mamy ubrania z naturalnej tkaniny oraz barwionej, które posiadają certyfikat jakości OEKO-TEX Standard 100.
Jakie są Wasze założenia, idee? Na czym skupiacie uwagę przy tworzeni ubrań?
W działaniu kierujemy się hasłami: świadomość, jakość i styl. Naszym celem jest propagowanie mody slowfashion i przemyślanych zakupów, a także zmiany w produkcji ubrań, która byłaby mniej szkodliwa dla naszej planety i nas samych. Chcemy tworzyć ubrania stylowe i dobrej jakości tak, by świetnie prezentowały się latami. Pragniemy, aby docelowo wszystkie elementy, które składają się na produkt OJA były stworzone z konopi. Na ten moment udaje nam się to w dużym stopniu. Nasze konopne koszule oznaczamy etykietami z papieru konopnego, które przywiązane są sznureczkiem konopnym. Teraz pracujemy nad stworzeniem guzików konopnych, a mamy nadzieję, że w przyszłości uda się stworzyć karton konopny, w który będziemy mogli pakować naszą odzież. Naszym marzeniem na następne kilka lat jest własna uprawa konopi przemysłowej i przetwarzanie jej w Polsce na tkaniny, żebyśmy mogli mieć pełną kontrolę nad tym, co sprzedajemy oraz mieć poczucie, że potrafimy to wszystko wyprodukować sami.
Co Was wyróżnia?
Przede wszystkim nasze ubrania szyjemy z tkaniny konopnej wyprodukowanej w Polsce, podczas gdy większość marek produkujących takie ubrania w naszym kraju, kupuje tkaninę od tego samego dystrybutora tkanin, który sprowadza je spoza Polski. Nasze etykiety, ulotki, broszury i wizytówki drukujemy na papierze konopnym od Green Familia. W swoim przekazie i całej identyfikacji stawiamy na transparentność, minimalizm oraz szczerość. Nie chcemy mówić jednego, a robić drugiego. Traktujemy innych tak, jakbyśmy sami chcieli być traktowani. A każda osoba kupująca nasz produkt jest dla nas przyjacielem marki #ojacrew.