Dobroczynna moc roślin – olejki eteryczne

Aromaterapia była wykorzystywana już od czasów starożytnych. Rośliny wydzielające zapach były stosowane przy obrzędach religijnych, z czasem zaczęto dostrzegać ich właściwości lecznicze. Wiecie, że pierwsze wzmianki o recepturach zapachowych pochodzą sprzed około 5000 lat? Dokument, który to potwierdza, to tabliczka zapisana pismem klinowym, na której znajdują się receptury roślinnych mieszanek leczniczych.
Aromaterapia nie tyle co leczy choroby, ale poprawia ogólny stan zdrowia, utrzymuje harmonię między ciałem a duszą, oraz pobudza siły witalne organizmu.
Olejki eteryczne działają miejscowo na skórę, błonę śluzową dróg oddechowych, a także wpływają na stan psychofizyczny.
Ponadto, działają bakteriobójczo, przeciwzapalnie, rozkurczająco czy rozgrzewająco.
Pewnie zastanawiacie się, jak pozyskuje się takie olejki?
Otóż pozyskiwane są z suszonych bądź świeżych roślin. Niektóre rośliny gromadzą olejek w liściach, kwiatach, a u innych znajduje się on w korze lub korzeniu.
Tylko 2% olejków eterycznych, jakie trafiają do naszych domów ma naturalne, biologicznie czynne pochodzenie, a co za tym idzie – wartość terapeutyczną. (@olejkowaszkola)
Terapeutyczne olejki eteryczne to skoncentrowane, płynne i ulatniające się cząsteczki pozyskiwane z roślin poprzez delikatną destylację w najniższej możliwej temperaturze (a czasem nawet na zimno), dzięki czemu mają one 25-krotnie silniejsze oddziaływanie molekuł, niż roślina, od której pochodzą. (@olejkowaszkola)
My, przyjrzałyśmy się olejkom od Julii Mafaldy.

Olejki mają bardzo wyrazisty zapach. Na stronie www podkreślane jest, że pochodzą one z ekologicznych upraw.
Spróbowałyśmy kompozycji na dobry nastrój, czyli zestawu z cytryną, kadzidłowcem, pomarańczą oraz grejpfrutem. Najważniejsze korzyści z tego połączenia to: podnosi na duchu, wprowadza w dobry nastrój, relaksuje umysł i ciało. Rzeczywiście ta mieszanka bardzo ożywia. My użyłyśmy olejków w dyfuzorze, ale możecie również wdychać je bezpośrednio z buteleczek, są one wykonane solidnie, co daje pewność, że olejki zostaną z nami na dłużej, a nie wywietrzeją.
Polecamy je również dodać do wieczornej kąpieli czy stosować bezpośrednio na skórę – spróbowałyśmy również tej opcji, traktując je jako perfumy. Zapach na skórze zostaje na dość długo.
Julia jest założycielką Olejkowej Szkoły, czyli holistycznej akademii naturalnego życia, która skupia się na aromaterapii i wszelkich innych formach naturopatii oraz założycielką międzynarodowego eko projektu Ethy (eko mapa świata i edukacja), za który otrzymała nagrodę od Young Living 5×5 Achieve: Zero Waste.
Nazywana jest zapachową wróżką, bo od kilku dobrych lat, jak sama mówi, z niepohamowaną pasją chłonie i dzieli się światem aromatów, przede wszystkim zawartych we flakonikach najczystszych olejków eterycznych.
Zadałyśmy Julii kilka pytań.

Jak to się stało, że tak mocno skupiłaś się na olejkach eterycznych?
Od zawsze fascynuje mnie zmysł węchu jako najmniej przebadany, a ponoć najsilniej zapisujący pamięć (emocje) zmysł. Zawsze lubiłam wąchać różne zapachy, zbierałam perfumy, potem dotarłam do wysokiej jakości olejków eterycznych i kiedy odkryłam mieszanki Young Living – czyli pierwsze mieszanki olejkowe, jakie powstały – zostałam pochłonięta bez reszty, również ze względu na wachlarz właściwości terapeutycznych
Opowiedz coś o Essensual Academy.
Teraz nazywa się to Olejkowa Szkoła (aka Essensual Academy na za granicę). Powstała, bo mam dużo do podzielenia się na temat olejków, znam wielu specjalistów w różnych dziedzinach naturopatii, którzy również z olejków terapeutycznych korzystają, więc chętnie zapraszam ich na webinary, do współtworzenia treści w Olejkowej Szkole, a że zainteresowanie jest ogromne i ciągle dostaję pytania o różne olejkowe sprawy, to łatwiej jest to zebrać w 1 miejscu.
Jaką mieszankę olejków polecasz najbardziej?
Taką, która najbardziej woła.
Jak wygląda Twój poranek? Masz jakieś rytuały?
Zanim wyjdę z łóżka, uśmiecham się i – wchodząc w stan błogości – szepczę intencję na dany dzień. Popijam ciepłą wodą i – ciągle w intencji i wdzięczności za kolejny poranek – wdycham prostu z buteleczki olejek kadzidłowy Frankincense, kładąc też 1 kroplę na obszar trzeciego oka. Zanim wstanę z łóżka, nagrywam na dyktafon swoje sny (to bardzo ciekawe i zawiłe wizje/opowieści, z których wyciągam wiele do jawy). Twarz spryskuję mgiełką Eliksiru Wenus, czyli moją wersją Larendogry (woda rozmarynowa – pierwsze perfumy Europy – odmładzają i poprawiają pamięć). Ciało rozgrzewam powolnymi ruchami (tai chi, oklepywanie, rozciąganie, krzątanie się po domu), toaleta poranna, kontakt z naturą (dużo się przemieszczam, wiec czasem to las, góry lub ocean za drzwiami, a czasem ogródek czy chociażby rośliny doniczkowe lub balkon, zdarza się mi opiekować zwierzętami, wiec oczywiście kontakt z nimi od rana). Czasem cisza, czasem muzyka – zależy od nastroju. I kawa lub herbata z olejkiem kardamonowym i mlekiem owsianym.
Jak najbardziej polecasz używać olejków eterycznych?
Wszystko na temat bezpiecznego stosowania olejków znajdziecie pod tym linkiem: https://www.olejkowaszkola.pl/jak-stosowac-olejki-eteryczne
Ulubiona książka, miejsce na wakacje, film?
Książek znakomitych jest wiele – nie można mieć jednej ulubionej:) a takie, które ukształtowały moją wrażliwość w dzieciństwie to ,,Alicja w Krainie Czarów”, ,,Baron Drzewołaz”, ,,Kubuś Puchatek”, ,,Muminki” czy ,,Mistrz i Małgorzata”.
Z filmami różnie, zmieniam gust co kilka lat, obecnie – różne filmy dokumentalne, w tym wszystkie przyrodnicze i o środowisku (David Attenborough itd), ,,My Octopus Friend”, filmy Wernera Herzoga i Wesa Andersona.
Miejsce na wakacje – ja nie obchodzę wakacji jako takich, po prostu ciągle płynę w stanie odpoczynko-pracowym, ale jak wybieram się w podróż, to zazwyczaj gdzieś, gdzie mnie jeszcze nie było. A chętnie wracam do Portugalii, to mój drugi dom. Na pewno wolę otwartą przestrzeń, ocean, rzeki i wodospady, lasy niż góry, które też bardzo cenię.
https://www.essensualacademy.com
https://www.olejkowaszkola.pl/
